Kenzakibek |
Administrator |
|
|
Dołączył: 16 Paź 2007 |
Posty: 33 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobaczyli potężne oddziały orków oblegające zamek. Postanowili pozbyć się większości wyposażenia. Ale porzucić tyle dobrego wyposażenia na pastwę orkowych przywódców... Nie mogli! Jednak mieli to wielkie szczęście ,że ich przyjaciel potwór miał dar jedzenie wszystkiego i przetwarzania tego na swoje umiejętności. Oddali więc mu miecze ,kilka run ,nogawnice ,ochronne buty wykonane ze złota. Kiedy wszystko zjadł znacząc przybrał na wadze. Tak mocno ,że smok unieść go nie mógł ,a że było to stworzenie lądowe (posiadające skrzydła) nogi odrywało niechętnie. Musieli się sporo namęczyć zanim przekonali go ,żeby ruszył skrzydłami. Wsiedli na smoki i nad głowami orków lecieli w stronę zamku. Jednak lot mógł byc niebezpieczny... Smoki zionęły ogniem w stronę orków ,a nasi podróżnicy (GilGald) strzelali z łuków(Kenzakibek i Anhillator) walczyli magią. Po kilku minutach niebezpiecznego lotu dotarli na zamek. Na zamku zobaczyli miło nastawionego potwora z kryształowym rogiem... Lecz ku zdziwieniu wielu którzy usłyszeli ten opis... TO NIE JEST JEDNOROŻEC! To dziwny morsowato-fokowaty ,obrośnięty grubym jak skała włosiem. ... stwór ,znający ludzką mowe! Podróznicy chcieli sie dowiedzieć czegś o sytuacji jaka tu panuje. Ale stworzenie jak by czytając w ich myślach odrzekło:
-Witam. Wiedziałem ,że przyjdziecie. Gdyby mój Pan żył dawno byśmy rozgromili orków. Ale.. ja jestem tylko sam z moimi przyjaciółmi.-mówiąc to wskazał na przyjaciół. Był nim Elf przypominający piorun ,z jego ręki wychodziły cały czas pociski energi elektrycznej. Drugim był zaś Golem z lodu ,cały czas miotający pociskami lodowymi. Trzeci był potęznym małym smokiem. Smok niczym nie ciskał. Jego bronią był umysł. Kładł przesiwników siłą woli. Ten mały , ten słodki smok pokonywał setki! |
|